Zaskakujące jest, jak architektura miejsca, w którym żyjemy wpływa na nasze zachowanie i sposób życia. Nie da się ukryć, że ludzie mieszkający w dużych miastach prowadzą inny tryb życia i inaczej się zachowują, niż mieszkańcy małych miasteczek.
Wielkie metropolie siłą rzeczy, czy tego chcemy, czy nie, powodują, żyjemy w szybkim tempie, wszędzie się śpiesząc. Nie wydaje się to dziwne, chociaż by z tego powodu, że wszędzie mamy większe odległości do pokonania. Śpieszymy się czy to na tramwaj czy autobus, który za chwilę nam ucieknie.
Podobnie jest na przejściach dla pieszych, gdy miga nam jeszcze zielone światło, czy w supermarkecie, gdzie są ogromne kolejki, a my się śpieszymy. Wydaje się, że ludzie mieszkający w małych miasteczkach nie znają tych problemów, lub nie aż do tego stopnia. Wiadomo, że wszędzie się śpieszymy, ale tutaj mamy mniejsze dystanse do pokonania. Często można na nogach iść do pracy, czy szkoły.
W takim miejscu nie jesteśmy uzależnieni od tramwaju, czy autobusu. Prze co też, korki są o wiele mniejsze. W sklepach jakby też szybciej zrobi się zakupy. Jeszcze lepiej wydaje się być pod tym kątem na wsi, po prostu istny raj. Wokoło wszędzie cisza i spokój. Ludzie przeważnie nigdzie się nie śpieszą, są mniej zabiegani, przez co sprawiają wrażenie milszych. Mają czas dla rodziny i na rozmowy z sąsiadami. Zwracają uwagę na otaczające ich piękne tereny i zieleń.